Nadszedł wreszcie ten wspaniały dzień. Przyjechała PANI BEHAWIORYSTKA.
Dostało mi się, ale wiedziałam że tak będzie. Wiele się dowiedziałam. Pimpek jest bardzo niepewny siebie i ma poczucie, że ja nie obronię go przed niebezpieczeństwami. Wiem teraz, że źle robiłam karząc mu warować tyłem do zagrożenia. Mam teraz spokojnie, ale pewnie odchodzić. Dostałam pracę domową i wiele cennych rad.
W przyszłą niedzielę idziemy na trening rally-o. Już nie mogę się doczekać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz