![]() |
fot. Judyta Dziwińska |
Stał się jednak cud - cieplutkie słonko nie zasnuło się burzowymi chmurami. Po raz pierwszy w życiu doświadczyłam suchego biegania. Jako rodowita Polka muszę sobie ponarzekać: było nawet ZBYT cieplutko i słonecznie, przynajmniej taka była opinia Pimpka...
Nie nastawiałam się na wygraną a nawet na ukończenie wszystkich biegów, dlatego bez żalu zrezygnowałam z czterech z sześciu, na które się zapisaliśmy. W rezultacie przebiegliśmy tylko jumpingi, porzucając agility 0 i tuneliadę.
Cele, które sobie postawiłam zostały osiągnięte w zadowalającym mnie stopniu.
- klatka - po wakacyjnym seminarium zależało mi, żeby Pimpek był cicho nawet gdy odchodzę dalej i traci mnie z oczu; gdy poszłam zapoznać się z torem było troszkę szczekania, ale po kilku minutach psiak uspokoił się
- moje ogarnięcie pod presją - myślę, że było ok, nic nie pomieszałam, nie zapomniałam trasy (lepiej niż na treningach :D )
![]() |
Ogarnianie toru. Jestem tu, z tyłu. Dziewczyna z najdłuższymi włosami :p fot. Hanna Kowalska |
- skupienie psa - nie było super, Pimpek wykazał się kreatywnością. Kilka przeszkód zaliczył więcej razy niż powinien, ale w sumie za to go kocham. Jestem z niego dumna, bo przynajmniej w pierwszym biegu nie wypadł z toru - to że w drugim zrobił to dobre 4 razy to już nieważne...
Tak mniej więcej wyglądał tor w założeniu organizatora
Zawody pozwoliły mi dowiedzieć się pewnej nowej rzeczy o moim psie, którą muszę przepracować.
Otóż, Pimpek totalnie głupieje, gdy zdejmie się mu obrożę (szelki zapewne tak samo). Dlatego był nieskupiony na torze, po prostu nigdy nie uważałam za zasadne uczenia go pracy nago.
Zapaliłam się też by ćwiczyć agi troszkę poważniej i pójść na jakiś kurs. A kto wie, może na jesieni uda nam się ukończyć jakiś bieg bez disa..?
Podsumowując - nasze drugie zawody w życiu, dużo trudniejsze od poprzednich - no proszę, SpeedWay to lajt, nie wymagał przygotowań ani zbytniego myślenia. Tym razem musiałam znaleźć mózg, ogarnąć torek, żeby przypomnieć psiakom co to wszystko jest na kilka dni przed zawodami... I myślę, że to mi się udało :p
Pragnę serdecznie pogratulować Beacie i Riko, którzy pojechali na zawody z nami i udało im się wywalczyć drugie miejsce w Agility 0! Jesteście wspaniali!