wtorek, 1 marca 2016

Lubię deptać niezdeptany śnieg...

Dziś sypie cały dzień. I co jest najgorsze? Że nic z tego sypania nie ma... Jakaś cieniusieńka warstewka "białego puchu" (bo czy to coś można nazwać puchem? ale głównie brzydka, przez buty przemiękająca paciaja...



Nie wiem na co patrzycie na spacerze w taki dzień jak dziś. Pod nogi? W górę, obserwujecie spadające płatki? Zachęcam, do podziwiania (tak, podziwiania!) śladów jakie zostawia Wasz pies. Zwróćcie uwagę, jak stąpa, jak ślizga się na mokrym chodniku, jak zmienia się sposób stawiania łap w zależności od tempa. 

To jest piękne, zachwyćcie się!

Oczywiście, nie mam na myśli zdjęć, robione wieczorem, telefonem, w śniegu...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to motywacja do dalszej pracy