niedziela, 26 czerwca 2016

Wakacje



Pełno na bloggerze postów o tym tytule, ale co można innego napisać? Przecież jest LATO :D

Jego początek poszłyśmy świętować tak jak zakończenie (KLIK), czyli nad naszą kochaną Wisłą!
Jakiś czas temu, odkryłyśmy takie fajne jeziorko, bardzo praktyczne - żeby do niego dojść nie trzeba przedzierać się przez osty i dwumetrowe pokrzywy.

Upał nie z tej Ziemi, na dłuższy spacer możemy wybrać się albo wcześnie rano, albo dopiero wieczorem. Inaczej i my, i psy mamy języki do pasa. W dodatku, chodniki parzą w stopy i łapy. Na razie czekamy na burzę, miejmy nadzieję, że oczyści nieco atmosferę. 



Tak, podoba mi się to zdjęcie!

Plany? Oczywiście, że mamy plany, ale co z tego wyjdzie... Ja z Pimpkiem w najbliższy weekend wybieramy się na seminarium obi z Kamilą Buryn. Mam nadzieję, że dostanę solidnego kopa, bo ostatnio coś krucho u mnie z motywacją...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to motywacja do dalszej pracy