niedziela, 15 stycznia 2017

Podsumowanie

Tak, nie było nas. Dość powiedzieć, że działo się naprawdę dużo. Rzeczy lepszych i gorszych. Rzeczy, które minęły i nie będę do nich wracać. Nowy rok, nowi my? Slogan, ale niech będzie.

Jeśli chodzi o 2016 rok, to udało nam się z Pimpkiem pokonać 1100km, czyli o 100 więcej niż planowałam. Mam nadzieję, że w tym roku uda się więcej!


Nadzieja. Potrzebujemy jej teraz. Pimpek ma kłopoty zdrowotne. W jego klatce piersiowej pojawił się guz. Na razie czekamy na usg. W jego wieku to nie jest już taka prosta sprawa, chociażby ryzyko związane z narkozą...


Póki co, staramy się korzystać z tego co mamy. Bawimy się na śniegu, chodzimy na spacery, klikamy coś w domu.




Właśnie, klikamy. Mało kto wie, że interesuję się nożami. Dotychczas dość platonicznie, ale postanowiłam w 2017 roku nauczyć się nimi posługiwać. Chciałam też, by polubił je Pimpek. Wzięłam najlżejszy z posiadanych i no...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to motywacja do dalszej pracy